środa, 19 grudnia 2007

Z dźwiękiem dzwonów melodyjnych,
Wraz z opłatkiem wigilijnym,
W dzień Bożego Narodzenia,
Ślę serdeczne te życzenia
Zdrowia, szczęścia, powodzenia
I w Nowym Roku marzeń spełnienia.

Życzy PBJ Badania Marketingowe


czwartek, 13 grudnia 2007

fokusy

Moje pisanie nie jest systematyczne za co rzecz jasna przepraszam. Do obecnego wpisu zmobilizowały mnie cytaty zasłyszane na FGI's.
Fokusy były ginekologiczne, o czym na wstępie zawiadamiam, co delikatniejsze jednostki ;)

A co innego na przykład 80-letnia staruszka, która ledwo się porusza i wtedy włożenie sobie czegokolwiek do pochwy, jeżeli ją znajdzie…Niekoniecznie ona wie, w którym miejscu jest ta pochwa.

Mnie kiedyś pacjentka powiedziała, że jak się mąż do niej zbliża, to ona mdleje. No, jest to rozwiązanie...

Przychodzi pani do lekarza i mówi – mój mąż krzyczy w czasie stosunku. Czy pani to przeszkadza?... Tak, bo mnie to budzi.

To te globulki dopochwowe, Patentex – Oval, z nich się taka piana robiła. I one przychodziły spienione...

No właśnie, że one się tak strasznie pieniły, i one przychodziły: pani doktor!... Co się dzieje?!... Piana jak przy praniu! Jak przy proszku IXI! Szło, i szło, i szło dobrze – a tu nagle jakieś piany się wytaczają!...

Można mężowi dać beta blokery, żeby nie miał takiej potrzeby seksualnej i są wówczas zgodnym małżeństwem i nie robią tych rzeczy.

Czasami panowie do nas też przychodzą...(do ginekologa) A są tacy czerwoni, że głowa boli. Czasami przychodzi pacjentka z partnerem – niech pani doktor jeszcze obejrzy partnera... Raz do mnie Arab przyszedł, i w dodatku nie chciał pokazać (członka), bo ma ramadan, i jakby mi pokazał – to cały dzień postu byłby na nic.

Do trzech prezerwatyw zawsze powinien być dołączany jeden Postinor. Awaryjnie. I to byłby święty spokój!...

A to hasło: „Aby zapobiec suchości w pochwie”?...

No przecież tu jest odpowiedź: picie wody. Utrzymuje się wtedy w pochwie wilgoć. I ta pochwa jest zdrowsza, bo lepiej jest uwodniona.

środa, 3 października 2007

badanie czytelności ulotek leków

Jak zwykle nie mam czasu na bloga.

Kiedyś byłam poprawniejsza. Jako dziecko i dorastająca panienka a nawet młoda mężatka a potem młoda matka piałam sobie pamiętnik. Nota bene nigdy go potem nie czytałam. Ale gdzieś do dzisiaj są te moje wpisy najpierw zeszytowe, potem komputerowe. Oczywiście pewnie już zapisałam hasła dostępu i dojście będzie utrudnione, ale co sobie napisałam to moje :)
Teraz jakoś mi te pisanie trudniej przychodzi. Niestety. Obowiązków przybywa, pracy też. A tu Konrad mnie mobilizuje - napisz coś, masz bloga :).
Ale jak tu pisać? Gdy się szkolenia przygotowuje lub chodzi na nie? Gdy pracy w brud? a dom? dziecko ze szkołą, gdzie mam być dobrą wróżką? mąż? jamnior? Żółw?
No po prostu czasu nie ....

No ale jak się już wzięłam, to ładną epistołę napisałam z żalami na czas obecny.

Przechodząc jednak do rzeczy, czyli do badań czytelności ulotek leków, czyli druków informacyjnych.
To rozwijająca się działka badań, która zaczyna być w centrum zainteresowań zarówno ośrodków badawczych jak i firm farmaceutycznych, które zakładają działy przeznaczone do do przeprowadzania tego typu badań. Oba rodzaje firm raczkują dopiero w przeprowadzaniu tych badań, które odbiegają trochę w metodologii od klasycznych badań marketingowych.
Firmy farmaceutyczne zabierające się za te badania mają przewagę w dobrej znajomości prawa farmaceutycznego oraz znajomości tematu. Wiedzą też, że chodzi o to, aby jak najmniejszym kosztem uzyskać raport, który zostanie zaakceptowany przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych ...
Firmy badawcze posiadają osoby przeszkolone do przeprowadzania wywiadów indywidualnych, które są wymogiem do badań ulotek. Mają też doświadczenie oraz wyczulenie na pewne elementy. Stosują też się do zaleceń etycznych ESOMAR-u, co też ma spore znaczenie.
Są też niezależne :) wyniki badań nie dostaną się do konkurencji, czego zapewne działy firm farmaceutycznych zagwarantować nie mogą.
Wyniki będą rzetelne nastawione na wskazanie wątpliwych elementów ulotki, co pani dr Anna Wachnik-Święcicka sobie chwali.
Tak więc, może to i nie dziwne, ale preferowałabym zdecydowanie firmy badawcze do wykonania badania ulotek leków.

Coraz szybciej zbliża się moment, kiedy wszystkie (no może nie wszystkie, bo jak zwykle są pewne odstępstwa od reguł - pomostowanie) ulotki leków będą musiały być przebadane pod kątem znajdowania poszczególnych informacji oraz zrozumienia tekstu. Badania już są realizowane, ale niedługo będzie ich zdecydowanie więcej. To oczywiście duża szansa na rozwój wielu firm.

Byłam wczoraj na szkoleniu "Druki informacyjne - warsztaty doszkalające" które pogłębiło moją wiedzę na temat przeprowadzania tego typu badań oraz wymagań dotyczących raportu z tych badań. Sporo dało mi to szkolenie, choć oczywiście nie wyjaśniono do końca na jakiej podstawie raporty przez Urząd są odrzucane lub przyjmowane.
W większości przypadków okazało się, że subiektywne i zdroworozsądkowe podejście odgrywa wiodąca rolę przy ocenie raportu.
Oczywiście wskazano na ważniejsze elementy składowe oceny, ale co oznacza konkretnie sformułowanie: "ważne części ulotki" lub "kluczowe informacje" nikt z uczestników szkolenia do dziś zapewne nie wie. Oczywiście te informacje można znaleźć, jednak są one zakamuflowane w 150 dokumentach wytycznych europejskich sugerujących jak wykonać badanie ulotek. Trzeba się jednak z nimi zapoznać :) i co trudniejsze wybrać te sugestie, które znajdą uznanie w oczach urzędników :).

Jednym słowem, aby poprawnie wykonać badanie i napisać raport trzeba chodzić na szkolenia i podpytywać prowadzącą o interpretacje, opinie i sugestie .... co też starałam się wczoraj uczynić, aby wykorzystać wiedzę potem w niecnych ;) celach przy pisaniu raportów zatwierdzanych przez prowadzącą wczorajsze szkolenie.

pozdrawiam Elżbieta

wtorek, 21 sierpnia 2007

Badania etnograficzne

Kolejny artykuł, tym razem o badaniach etnograficznych znaleziony na portalu Gazety Wyborczej: Etnograf w twoim domu.

niedziela, 12 sierpnia 2007

Idą wybory

Jako że nieuchronnie nadchodzą jednak wybory, przypomniał mi się kawał z brodą, lecz przy okazji odnoszący się również do niełatwego żywota badacza - ankietera, przy okazji pokazujący mądrość naszych górali:
Przed wyborami samorządowymi na Podhalu, ankieter chodzi po chałupach i wypytuje się górali, na którego z dwóch kandydatów oddadzą głos, oraz aby w miarę możliwości uzasadnili swój wybór. Trafia w końcu ankieter przed drzwi gazdy, ten mu otwiera i wysłuchuje pierwsze pytanie:
"Gazdo zagłosujecie na Gąsiennicę?"
"Nie" pada odpowiedź i po chwili jako uzupełnienie "Nie panocku, bo ja znam tego gada".
Ankieter notuje odpowiedź i przechodzi do pytania o drugiego kandydata:
"Gazdo a zagłosujecie na Bachledę?"
"Nie panocku, bo go nie znam"

Tajemniczy klient

Witam wszystkich. Całkiem przypadkiem wpadł mi w ręce artykuł opublikowany na portalu Gazety Wyborczej Tajemniczy klient przychodzi coraz częściej. Dane o ilości zamawianych badań są podane za Polskim Towarzystwem Badaczy Rynku i Opinii.

wtorek, 26 czerwca 2007

Cześć, jestem socjologiem od chyba 12 lat w branży badawczej.

Chciałabym, aby wpisy i komentarze na tym blogu były na luzie, aby potraktować działkę badawczą, reklamową i okolicę na spokojnie, na wesoło.

Będę starała się zamieszczać w miarę możliwości czasowe swoje spostrzeżenia i uwagi. Mam nadzieję, że mi się to uda. Pamiętnik prowadziłam w dzieciństwie, więc jakieś nie za duże doświadczenie mam.

Pozdrawiam Elzbieta